Kto z was jest bez grzechu?

Kiedy zaczynałem przygotowanie dzieci do Pierwszej Spowiedzi Świętej to zawsze najpierw stawiałem pytanie: Kto z was jest bez grzechu, niech podniesie rączkę. Nigdy, żadne dziecko nie podniosło rączki. Z jednej strony było to pocieszające, bo potwierdzało w prosty sposób, że przygotowanie do spowiedzi ma sens, jest ważne i potrzebne. Z drugiej strony dzieci mogły pomyśleć, że ksiądz się załamie takim stanem rzeczy. Pocieszające było to, że dzieci mają już w zalążku ukształtowane sumienia. Wiedzą, co jest dobre, a co złe. Wiedzą, czego się wstydzić i jakie jest poczucie spełnionego dobra, kiedy przeprosić i jaki jest smak przebaczenia. I do tych prostych uczuć odwołuje się dzisiejsza Ewangelia. Pan Jezus stawia podobne pytanie faryzeuszom chcącym wymierzyć karę cudzołożnej kobiecie: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem. Wszystkim wypadły kamienie z rąk.Ale czy to jest znak tryumfu Pana Jezusa, że wypadły im z rąk kamienie oskarżenia. Tylko częściowo. Najważniejszym znakiem tej Ewangelii jest przebaczenie grzesznej kobiecie: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz. Chrześcijaństwo to nie jest wzajemne wytykanie sobie grzechów i wymierzanie sobie nawzajem oskarżeń i kary. Chrześcijaństwo to odwaga wyznania własnych grzechów przed Bogiem i oczekiwanie Jego przebaczenia. Od płytkiej radości, że ktoś jest większym grzesznikiem ode mnie, większa jest radość płynąca ze słów: Idź i ty nie grzesz więcej. [prob.]